Dzieci budują swój świat w codziennych, zwykłych zabawach, rozmowach i działaniach. My, dorośli, wspomagamy ich rozwój, uczestnicząc w tych rozmowach, podpatrując zabawy i inspirując do rozmaitych działań. Nie inaczej powinno być teraz, w nadzwyczajnej sytuacji, gdy wojna staje się dla dziecka już nie tylko opowieścią z ust prababci albo pradziadka, czy też historią z książki…
Rozmowa z dziećmi o wojnie nie mieści się w gotowym scenariuszu do zrealizowania ani w karcie pracy do wypełnienia. Nauczyciel, oczywiście, szuka wiedzy, np. o tym, jakimi słowami rozmawiać z dziećmi w danym wieku, co będzie porządkujące, a co może wywołać chaos. Wspiera się więc podpowiedziami ekspertów, ale ostatecznie to, co najważniejsze w przeprowadzeniu takiej rozmowy, zależy od niego samego – mądrego dorosłego, który stwarza przestrzeń do wysłuchania dziecka, dowiedzenia się, co ono na ten temat wie, zatroszczenia się, by nie pozostało w bezradności, niewiedzy, lęku.
POLECAMY
Zanim zacznie się rozmowa z dziećmi
Przyjęcie perspektywy dziecka skłania do zbudowania takiego szkieletu rozmowy, by podążać za dzieckiem, poczekać na to, aż zapyta, a gdy to zrobi, wejść z nim w dialog. Gdy obserwujemy, że dziecko zaczyna się inaczej zachowywać, staje się milczące, agresywne, płaczliwe, wycofane, nadmiernie pobudzone, jednym słowem: inne niż zazwyczaj, to pytaniem otwierającym może się okazać zwykłe: „Jak się czujesz?”, „Co teraz myślisz?”, „Jakie masz myśli w głowie?”. Młodszym dzieciom można zaproponować przeczytanie książki Agaty Królak Myśli Teo (Hokus-Pokus, 2019). Główny bohater myśli, że myśli, i zastanawia się, jakie są te jego myśli oraz co się stanie, gdy urośnie – czy myśli też będą większe i czy zmieszczą się w jego głowie…
Rozmowa adekwatna do danej grupy
Inaczej porozmawiamy z dziećmi w jednorodnej grupie, do której należą sami Polacy, inaczej, gdy w grupie przebywa dziecko z Ukrainy, a jeszcze inaczej, gdy pojawią się w niej razem dzieci z Rosji, Białorusi i Ukrainy. W pierwszym przypadku nacisk położymy na informację i wzmocnienie poczucia bezpieczeństwa, a w dwóch pozostałych – dodatkowo na działania międzykulturowe.
Ważne jest zebranie dzieci w jednym miejscu. Podczas rozmowy siadamy w kole na dywanie, w kręgu z krzeseł, tworzymy bliskość fizyczną. W zależności od tego, o co pytają dzieci, prowadzimy rozmowę np. tak:
– „Co teraz z nami będzie?”.
– „Będziemy chodzić do szkoły, uczyć się, cieszyć i podejmować wyzwania, tak jak do tej pory”.
– „Czy przyjadą do naszej szkoły dzieci z Ukrainy?”.
– „Tego jeszcze nie wiem, ale jest to bardzo prawdopodobne. Gdy dowiem się czegoś więcej, dam wam znać”.
Gdy wiemy już, że do naszej placówki dołączą dzieci z Ukrainy, wtedy rozmawiamy tak:
– „Jak możemy przyjąć dzieci z Ukrainy?”
– „...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Horyzonty Anglistyki"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!