Wielu z nas, nauczycieli, z utęsknieniem wypatruje końca roku szkolnego i nieśmiało snuje plany wakacyjne. Nie ukrywam, że ja też to robię, ale zanim z pieśnią na ustach już na dobre udam się na zieloną trawkę, pragnę należycie zakończyć rok szkolny i już czynię ku temu przygotowania. Nowy rok szkolny to także nowe wyzwania, dlatego wykorzystuję czas wolny, aby przygotować się również do nich. W niniejszym artykule przedstawię pomysły na to, co zrobić, aby owocnie zakończyć rok szkolny i jednocześnie przygotować sobie pole do rozpoczęcia nowego – wszak po każdych wakacjach przychodzi nam wracać do pracy, prawda?
Są wśród nas osoby, które w dniu zakończenia roku szkolnego zrzucają z siebie pelerynę nauczyciela, wychodzą ze szkoły z zamiarem zapomnienia na tak długo, jak to tylko jest możliwe, że są nauczycielami, i stawiają się w miejscu pracy dopiero na sierpniowe zebranie rady pedagogicznej. Są jednak i takie osoby, które wykorzystują urlop nie tylko na tak potrzebny relaks, ale także na to, aby z dystansem przyjrzeć się sobie jako nauczycielowi, zrobić rekonesans rynku szkoleniowego i wybrać atrakcyjne, wartościowe oferty na nowy rok szkolny czy krytycznie przyjrzeć się wykorzystywanym w minionym roku szkolnym materiałom i przygotować nowe. Jeśli należysz do pierwszej grupy, to spokojnie możesz pominąć ten artykuł, gdyż nie znajdziesz w nim niczego, co ciebie dotyczy i co znajduje się w kręgu Twoich zainteresowań. Jeśli jednak, podobnie jak ja, należysz do drugiej grupy, to zachęcam Cię gorąco do lektury.
Każdy rok szkolny kończę nie tylko osobistym pożegnaniem z moimi uczniami, ale także z ich opiekunami. Nie, nie zapraszam rodziców do szkoły i nie organizuję przyjęcia pożegnalnego, zawsze jednak piszę do nich wiadomość w dzienniku elektronicznym, dziękując im za za wspólnie spędzony rok, dodając kilka słów o mojej współpracy z uczniami, życząc zdrowia i dużo słońca. Słowa te kieruję nie tylko do rodziców uczniów z mojej klasy wychowawczej, ale do wszystkich rodziców, których dzieci uczę w danym roku szkolnym.
POLECAMY
Prawdą jest, że nie wszyscy rodzice odpisują mi na tę moją wiadomość, lecz ci, którzy to robią, doceniają mój gest i odpowiadają w podobnym tonie. W ten sposób wyrabiam sobie markę, a kultura osobista jest, w mojej ocenie, jej ważnym elementem.
Podsumowanie roku szkolnego wspólnie z uczniami
Jeśli chodzi o moich uczniów, to zabiegam o to, abyśmy podsumowali rok szkolny refleksją nad tym, co jest naszą mocną stroną, a nad czym chcemy (bądź nie chcemy) popracować w niedalekiej przyszłości. Siadamy zatem w kole i udzielamy sobie wzajemnie informacji zwrotnej o tym, co w związku z naszymi spotkaniami możemy liczyć jako plus, a co jedna i druga strona chciałaby w jakiś sposób zmienić. Dotyczy to zarówno prowadzonych przeze mnie zajęć dydaktycznych, jak i mojej pracy wychowawczej i budowania zespołu klasowego, co też jest dla mnie bardzo ważne, gdyż zależy mi, aby moi wychowankowie czuli się w szkole bezpiecznie. Kilka razy zdarzyło się, że nauczyciele zadawali mi pytanie, czy nie szkoda mi czasu na takie podsumowania, i każdorazowo odpowiadałam, że absolutnie nie. Uczniowie są podmiotem moich wszelkich działań szkolnych i nie wyobrażam sobie wykluczać ich z dokonywania ewaluacji zajęć, w których brali mniej lub bardziej czynny udział, i z podejmowania decyzji co do planów na nowy rok szkolny. Myślę, że uczniowie doceniają ten fakt, chociaż niektórzy nie mają potrzeby uzewnętrzniania się i dzielenia się na forum swoimi refleksjami czy oczekiwaniami. Mnie bardzo zależy, żeby pokazać im, że ich zdanie jest dla mnie ważne i że wspólnie możemy wiele zmienić – pod warunkiem, że chcemy to zrobić.
Końcoworoczne porządkowanie stanowiska pracy
Koniec roku szkolnego to idealny moment na to, aby zakasać rękawy i uporządkować swoje rzeczy w sali szkolnej, na zapleczu oraz w domu, bo przecież często zabieramy różne rzeczy, aby w pieleszach domowych trochę popracować. Nie wiem jak wy, ale ja czasami czuję się tak, jakbym miała dwa stanowiska pracy – domowe i szkolne. I w jednym, i w drugim miejscu zalegają rozmaite papierzyska, które zawsze obiecuję sobie przejrzeć w czasie tak zwanego okienka – i nigdy tego nie robię, gdyż zawsze pojawiają się dużo bardziej palące i wymagające załatwienia sprawy. W różnych miejscach piętrzą się książki i arkusze egzaminacyjne, patrząc na mnie oskarżycielskim wzrokiem, a ja po raz kolejny obiecuję sobie, że się z nimi rozprawię.
W trakcie roku szkolnego nigdy nie mam czasu na uporządkowanie szkolno-domowego chaosu, więc każdorazowo robię to pod koniec roku szkolnego. W tym okresie moją przyjaciółką staje się niszczarka, gdyż z lubością niszczę wszystkie papiery, które tylko mogę zniszczyć i które inaczej niepotrzebnie będą zalegały w rozmaitych teczkach, zbierając kurz, a do niczego już mi się ni...