Raport „Nastolatki 3.0” opublikowany przez Państwowy Instytut Badawczy NASK (2023) wskazuje, że czas spędzany przez polskich nastolatków w internecie się wydłuża. Obecnie młodzież korzysta z internetu średnio 5 godzin i 36 minut w dni powszednie i 6 godzin 16 minut w weekendy. To, co może niepokoić, to fakt, że rodzice ankietowanych nastolatków w najnowszym badaniu deklarują, że ich dzieci spędzają w sieci ok. 1,5 godziny – czyli niemal 4 razy mniej niż w rzeczywistości.
Dorośli często nie zdają sobie sprawy z tego, ile czasu ich dzieci spędzają w internecie, a co za tym idzie – z jakimi zagrożeniami się tam spotykają. Kolejny ważny wniosek z raportu wskazuje na wiek, w którym młodzi ludzie otrzymują pierwszy telefon z dostępem do internetu. Wynosi on średnio 8 lat i 5 miesięcy. To zdecydowanie poniżej wymaganych przez większość portali społecznościowych 13 lat. Polecam zapoznać się z całością raportu, który jest dostępny i do pobrania w pliku pdf na stronie: https://www.nask.pl/pl/raporty/raporty/5315,Raport-quotNastolatki-30quot.html (dostęp: 9.02.2024 r.).
POLECAMY
Wpływ szkodliwych treści na najmłodszych odbiorców
Szkodliwe treści w internecie definiuje się jako „materiały, które mogą wywołać negatywne emocje u odbiorcy lub które promują niebezpieczne zachowania”. Zalicza się do nich przede wszystkim pornografię, materiały ukazujące przemoc, a także treści zachęcające do zachowań szkodliwych dla zdrowia (np. zażywania narkotyków) lub autodestrukcyjnych (samookaleczenia, samobójstwa itp.). Patostreaming również zalicza się do szkodliwych treści w internecie. Zauważa się, że materiały takie są szczególnie niebezpieczne dla najmłodszych odbiorców – dzieci i młodzieży, mogą bowiem negatywnie wpływać na ich rozwój emocjonalny, poznawczy i społeczny.
Stopień oddziaływania szkodliwych treści na najmłodszych odbiorców zależy od wielu czynników. Nie tylko od rodzaju materiału, ale także wieku dziecka, czynników osobowościowych, sytuacji życiowej, wzorców zachowań, środowiska, w którym dziecko się wychowuje. Ten sam obraz może oddziaływać na różne osoby z różnym nasileniem – u jednej wywoła dyskomfort, u innej spowoduje większe szkody psychiczne.
Patostreaming – nowe zagrożenie w sieci
Patotreści to nieakceptowane społecznie, nieraz niedopuszczalne prawnie treści w internecie, których najbardziej jaskrawym przykładem jest patostreaming.
Patostreaming jest zjawiskiem stosunkowo nowym, można go uznać za niepokojący, a nawet szkodliwy społecznie. Pojęcie to powstało w wyniku połączenia słowa stream i przedrostka pato. Stream/streaming oznacza prowadzoną na żywo transmisję internetową. Pato pochodzi od słowa patologia.
Patostream to transmisja internetowa na żywo, prowadzona w serwisach internetowych udostępniających wideo strumieniowe (np. w serwisie YouTube, TikTok), w której trakcie prezentowane są liczne zachowania powszechnie uznawane za będące dewiacjami społecznymi, w tym zwłaszcza takie jak: libacje alkoholowe, przemoc domowa lub wulgaryzmy. Według Raportu „Nastolatki 3.0” (2023) co czwarty nastolatek ogląda tzw. patostreamy, a blisko co szósty nie jest w stanie określić, czy oglądane przez niego treści mają cechy patostreamu, i czy są wulgarne lub nacechowane przemocą. Demoralizujący przekaz tego typu materiałów nie podlega dyskusji.
Kontakt z patotreściami może:
- sprawić, że dziecko zaczyna postrzegać świat jako niezrozumiały, groźny, traci poczucie bezpieczeństwa, szczególnie kiedy bezkrytycznie odbiera przekaz płynący z patofilmów, czy nie potrafi ich odpowiednio zinterpretować;
- wpływać na kształtowanie nieprawdziwych przekonań na temat świata i ludzi;
- zachęcać do zachowań szkodliwych dla zdrowia i niebezpiecznych kontaktów;
- generować takie emocje jak niepokój i lęk,
- wpływać na obniżenie nastroju lub nadmiernie pobudzać, a nawet uzależniać;
- wpływać na desensytyzację (znieczulenie) na bodźce, które pojawiają się w patotreściach, tj. przemoc, agresję, seksualizację.
Zjawisko patostreamingu w Polsce pierwotnie narodziło się w środowisku tzw. letsplejerów (od ang. Let’s play – zagrajmy). Są to osoby nagrywające to, jak grają w gry komputerowe i jednocześnie komentują wydarzenia na ekranie. Niektórzy gracze decydują się także na transmitowanie gry na żywo (streamowania). Taki format nadawania w sieci jest bardzo popularny.
Wśród najbardziej zasięgowych polskich twórców na YouTube największą grupę stanowią właśnie letsplejerzy.
Okazało się, że większy zasięg można zdobyć po dołożeniu do grania elementów kontrowersyjnego zachowania. Streamy poszczególnych nadawców różnią się między sobą, ale można wskazać kilka istotnych cech, które składają się na obraz typowego streamu.
Po wejściu na stream najczęściej widzimy obraz z jednej kamery. Zazwyczaj transmisja prowadzona jest w pomieszczeniu, mieszkaniu osoby streamującej. Patostreamerzy zachęcają widzów w filmach do wpłacania tzw. donejtów (z ang. donate – ofiarować, wspomagać). Są to najczęściej niewielkie wpłaty. Pieniądze wpływają przez specjalne platformy, które umożliwiają darowizny. Bardzo często są to datki na poziomie 2,3 zł, ale zdarzają się także zdecydowanie większe kwoty. Na obraz streamu nałożony jest szereg nakładek. Co chwila zobaczyć i usłyszeć można różne komunikaty, zarówno w postaci napisów, jak i czytane przez syntezator mowy. Wyświetlane nakładki informują o celu zbiórki oraz liczbie uzbieranych w danym momencie pieniędzy. Mogą być również wyświetlane nicki osób, które dokonały największych wpłat.
Widzowie, wysyłając streamerowi nawet niewielką kwotę, mogą wpisać swój komentarz, który następnie zostanie odczytany przez syntezator mowy (usłyszy go osoba streamująca oraz wszyscy oglądający transmisję). Umożliwia to widzom wchodzenie w interakcje z patostreamerami. Czas trwania streamu jest bardzo zróżnicowany. Czasem są to krótkie, kilkudziesięciominutowe lub kilkugodzinne wejścia na żywo. Niekiedy streamy trwają nawet kilka dni. Podejmowane są próby „bicia rekordów”, czyli tworzenia jak najdłuższych streamów. Większość odbiorców zna patostreamy z tzw. shotów. Shoty to wycięte fragmenty wielogodzinnych streamów.
Zjawisko patostreamingu to na szczęście jedynie margines treści pojawiających się w mediach społecznościowych. Osób udostępniających takie treści jest, w porównaniu z tysiącami innych aktywnych twórców, stosunkowo niewiele. Mimo to ich działalność jest łatwo skalowalna i ma często wiralowy charakter – z czasem mogą stać się popularni, a zasięg ich oddziaływania poszerza się, także poprzez naśladownictwo. Nie można więc tego zjawiska lekceważyć, tylko starać się mu przeciwdziałać, ograniczając w miarę możliwości jego negatywne oddziaływanie, szczególnie na osoby młode.
Co może zrobić nauczyciel?
Koniecznym instytucjonalnym działaniem profilaktycznym wydaje się prowadzenie dwutorowej edukacji medialnej. W pierwszym wypadku wobec dzieci, aby były zdolne do świadomego, refleksyjnego i krytycznego odbioru mediów, do wartościowania ich treści oraz odrzucania przekazów dla nich niebezpiecznych.
W drugim wypadku szkolenia potrzebują rodzice, by nadążać za bieżącymi zjawiskami i trendami w mediach (szczególnie internetowych), a przez to wiedzieć, czym żyją ich dzieci. Ponadto opiekunowie powinni zyskać umiejętność roz...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Horyzonty Anglistyki"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!