Duże i małe grupy – mały problem i dużo zabawy

Horyzonty anglistyki

Jaka jest idealna liczebność grupy, z którą chcielibyśmy prowadzić zajęcia? Pięć, sześć osób to trochę mało, zważywszy, że jeśli na lekcje nie przyjdzie jedna czy dwie osoby, stajemy przed niemożliwym wyborem: iść dalej z programem i ewentualnie dać nieobecnym materiały do pracy własnej czy zatrzymać się na powtórkę albo niezaplanowane zajęcia awaryjne i zaryzykować  sytuację, w której koniec końców zrealizujemy mniej programu.

W grupach dwudziestoosobowych i większych trudno skupić uwagę całej kla­sy. Co więcej, z pewnością często się zdarza, że tracimy cenny czas na dzielenie się na grupy lub pary. Dużym wyzwaniem jest również indywidualizacja procesu nauczania. Ale to właśnie w małych i dużych grupach zdarza nam się prowadzić zajęcia najczęściej. Jak najlepiej wykorzystać czas i jakie zabawy językowe wprowadzić, by wyjść z zajęć z poczuciem dobrze spełnionej misji? Oto kilka pomysłów na dobry start.

POLECAMY

Dla dużej grupy

  • Ankieta – idealna na wprowadzenie do tematu nowego unitu oraz do przeprowadzenia w trakcie omawiania rozdziału. Każdy z uczniów otrzymuje od nas spersonalizowane przygotowane wcześniej pytanie, które musi zadać każdej osobie w klasie. Najlepiej, żeby wszystkie pytania były pytaniami otwartymi, wtedy czasu na speaking będzie więcej, a idealnie, jeśli każdemu uczniowi uda się do głównego pytania stworzyć pytanie dodatkowe. Każdy z uczniów zapisuje odpowiedzi udzielone przez koleżanki i kolegów w formacie krótkiej notatki. Po upływie określonego limitu czasowego dajemy uczniom chwilę na podsumowanie wyników. Ankiety omawiamy wspólnie, co z kolei prowadzi do dalszych dyskusji. Ważne, żeby wyniki z ankiet każdego z uczniów zostały omówione (w naprawdę dużej grupie możemy także zorganizować ankietę, w której pytania będą się dublować, a wyniki będzie można dodatkowo porównać w parach).
  • Licytacja – przed zajęciami przygotowujemy zestaw zdań z luką do wypełnienia bądź wymieszaną listę zdań poprawnych i zawierających błędy. Dużą grupę uczniów dzielimy na mniejsze. Rozdajemy kartki ze zdaniami oraz z wirtualną liczbą pieniędzy czy punktów (np. 1000). Rozpoczynamy licytację rodem z popularnej niegdyś Awantury o kasę prowadzonej przez wiecznie młodego Krzysztofa Ibisza – bierzemy od każdej z grup po 100 punktów, a następnie pozwalamy grupom przelicytowywać się i walczyć o prawo do rozwiązania kolejnego zdania – zadania. Jeśli drużyna, która wygra licytację odpowie dobrze, do jej puli punktowej doliczamy wszystkie zgromadzone punkty od każdej z drużyn, jeśli drużyna nie udzieli poprawnej odpowiedzi, punkty przechodzą do kolejnej licytacji. By podsycić emocje w grze, warto czasem dodać nieco punktów od siebie drużynie, która ma ich najmniej, jak i uszczknąć tym, którzy mają ich już dużo i wykazują bierność w licytacji. Licytacja pozwala na sprawdzenie, jak bardzo nasza klasa czuje się mocna w danym zagadnieniu gramatycznym lub gdzie jeszcze występują jakieś niedociągnięcia czy braki. 
  • Historia na plecach – każdemu uczniowi naklejamy na plecach kartkę z kilkoma ilustracjami tworzącymi prostą historię (można do tego wykorzystać ilustracje pochodzące z egzaminów Cambridge YLE czy KET). Historia na plecach każdego z uczniów może, ale nie musi, być ta sama. Uczniowie otrzymują określony czas i tworzą historię opartą na ilustracjach, pisząc na plecach swoich kolegów i koleżanek. Przy wprowadzeniu zabawy jedna osoba tworzy całą opowieść od początku do końca. Przy kolejnej próbie uczniowie mogą napisać na plecach tylko jedno zdanie – historię musi kontynuować i dokończyć inna osoba z klasy. Taki zabieg zmusi uczniów do uważniejszego czytania i bardziej kreatywnego łączenia różnych części opowieści. Po określonym czasie historie zdejm...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 wydań magazynu "Horyzonty Anglistyki"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
  • ...i wiele więcej!

Przypisy