Jaka jest idealna liczebność grupy, z którą chcielibyśmy prowadzić zajęcia? Pięć, sześć osób to trochę mało, zważywszy, że jeśli na lekcje nie przyjdzie jedna czy dwie osoby, stajemy przed niemożliwym wyborem: iść dalej z programem i ewentualnie dać nieobecnym materiały do pracy własnej czy zatrzymać się na powtórkę albo niezaplanowane zajęcia awaryjne i zaryzykować sytuację, w której koniec końców zrealizujemy mniej programu.
Autor: Mariusz Jaśkiewicz
Lektor języka angielskiego w Szkole Języków Obcych LIVE w Łodzi. Niepoprawny entuzjasta nauczania, raczkujący blogger i metodyk wannabe. Ciągle na ścieżce rozwoju z marzeniem zostania great teacherem. Fan kina klasy B i popcornu.
Znudzeni prowadzeniem zajęć według scenariuszy zaproponowanych przez autorów podręcznika? Zniechęceni mozolną realizacją podstawy programowej? Wypaleni koniecznością przygotowywania zajęć pod książkowe schematy? Gamifikacja jest dla Was! Ale czy jest też dla Waszych uczniów?
Kartkówki, jak wiadomo, muszą się odbywać. Podobnie jak testy. Wymaga tego system oceniania, wymagają szkoła i rodzice. Oceny to oczywiście w naszym systemie miara tego, jak uczniowie opanowali zrealizowany materiał. Warto jednak od czasu do czasu dać chwilę wytchnienia – sobie od tony kartkówek, których i tak nie nadążamy sprawdzać, a uczniom od tony tradycyjnych testów, które muszą napisać z innych przedmiotów. Jak to zrobić? Zorganizujmy co jakiś czas samosprawdzające się kartkówki.
Szkolny plecak kryje w sobie wiele tajemniczych przedmiotów, które uczniowie zabierają na zajęcia każdego dnia – świadomie bądź nieświadomie. Blok techniczny, bibuła, drzewo genealogiczne, strój sportowy, karty Pokémon, kanapka, no i czasem książki. Zakładam, że najczęściej na zajęciach wykorzystujemy książki i przedzieramy się przez kolejne zadania zaplanowane w unitach. A co, gdyby zacząć używać rzeczy, które uczniowie przynoszą ze sobą, albo poprosić ich o przyniesienie na zajęcia czegoś innego niż podręczniki?
W prywatnym życiu dużo czasu poświęcamy wnętrzom. Przeglądamy strony internetowe w poszukiwaniu idealnej lampy czy perfekcyjnej narzuty na nieco już podniszczoną kanapę. Wybierając restaurację na rodzinny posiłek czy kawiarnię, gdzie spędzimy kilkadziesiąt minut, sącząc kawę, najprawdopodobniej wejdziemy do tych miejsc, które przyciągną nas swoją relaksującą atmosferą i przytulnością. Sale, w których uczymy, także powinny zachęcać do pracy i sprzyjać skupieniu, a nie być tylko poczekalnią między przerwami czy – w wypadku zajęć pozalekcyjnych – ostatnim przystankiem na drodze do domu.
Każdemu nauczycielowi po przygotowaniu planu lekcji zostaje czasem pięć minut, na które właściwie nie ma żadnego pomysłu. Pytanie: jak je zagospodarować, żeby był z tego jakiś pożytek? W ostatnim numerze „Horyzontów Anglistyki” pisałem o końcowych pięciu minutach. Dziś pokażę, jak wykorzystać pięć minut, żeby lekcję zacząć w nieco inny sposób, który zaskoczy uczniów i zmotywuje ich do pracy przez całe zajęcia.
Każdemu czasem zostaje pięć minut lekcji, na które właściwie nie ma żadnego planu. Grupa wykonała zadania szybciej, niż oczekiwaliśmy, klasa pracowała tego dnia wolniej i nie ma sensu rozpoczynać kolejnego zadania, źle zaplanowaliśmy lekcję. Jest jeszcze pewnie tysiąc innych powodów pojawienia się wolnych pięciu minut zajęć. Pytanie, jak je zagospodarować, żeby był z tego jakiś pożytek?
Wciąż niewiele osób wie, że istnieją egzaminy inne niż te z grupy Cambridge Main Suite, które są równie – jeśli nie bardziej – przydatne w kontynuowaniu edukacji w wymarzonym przez siebie miejscu za granicą. Uczniowie, a nawet nauczyciele, dowiadują się o nich często w momencie, kiedy jest już za późno lub kiedy pozostało za mało czasu, by przygotować się do nich solidnie i móc skorzystać z możliwości, które oferują. Mowa oczywiście o egzaminach IELTS i TOEFL.
Najpopularniejszymi egzaminami Cambridge są: First (FCE), Advanced (CAE) oraz Proficiency (CPE). Wszystkie trzy stanowią grupę egzaminów określaną jako Main Suite. Przeznaczone są dla najbardziej zaawansowanych uczniów, którzy potrzebują poświadczenia zdobytej wiedzy i umiejętności z języka angielskiego na poziomach od B2 do C2.
Egzaminy Main Suite: First, Advanced i Proficiency są najbardziej popularnymi egzaminami Cambridge, które na dobre zakorzeniły się w świadomości zarówno zdających, jak i przygotowujących do nich nauczycieli. Niewiele osób wie, że poza nimi Cambridge ma także ofertę dla nieco mniej zaawansowanych użytkowników języka angielskiego, którzy chcą potwierdzić swoje umiejętności międzynarodowym certyfikatem. W poprzednim numerze „Horyzontów Anglistyki” pisałem o egzaminach YLE: Starters, Movers oraz Flyers, przeznaczonych dla dzieci w wieku od siedmiu do dwunastu lat. Teraz nadszedł czas na przedstawienie dwóch egzaminów przygotowanych dla nieco starszych dzieci lub młodszej młodzieży: KEY (KET) oraz PET (Preliminary).
Zdarza się to każdego roku, co miesiąc, a w najgorszym przypadku co tydzień albo codziennie – zastępstwo. Znienacka. Czterdzieści pięć minut zapełniania czasu grupie osób, która najprawdopodobniej nie dość, że nie jest przygotowana na zajęcia angielskiego, bo danego dnia nie ma go w planie i nikt nie wziął książek, to jeszcze nie może się skupić z powodu radości z odwołanych zajęć. Co robić? Sięgnąć do podręcznej apteczki zastępstw z „Horyzontów Anglistyki” i wprowadzić nieco angielskiego na inne lekcje.
Okres przedświąteczny w szkole to moment podsumowań i zdecydowanie „luźniejszych” lekcji w oczekiwaniu na wolne, świąteczne dni. Można ten czas wykorzystać na przeprowadzenie lekcji specjalnych, przeplecionych zimowym klimatem, świątecznymi melodiami i powtórką materiału bez zaglądania
do podręczników. Poniżej przedstawiamy kilka pomysłów na świąteczne lekcje-niespodzianki.