Wszyscy oczywiście czasami stosujemy na naszych lekcjach piosenki. Najczęściej sporządzamy dziurawce (clozes), aby uczniowie wpisywali w luki brakujące wyrażenia – wybrane elementy słownictwa, które właśnie ćwiczymy, lub struktury gramatyczne, które chcemy utrwalić czy powtórzyć. Znamy też mnóstwo innych technik, które można tu zastosować, ale nie o tym będzie ten artykuł. Jest on o tym, jak JESZCZE INACZEJ można te piosenki i – szerzej – muzykę na naszych lekcjach spożytkować.
Poniżej przytaczam propozycje wykorzystania muzyki do poprawienia wymowy oraz umiejętności rozumienia ze słuchu. Oprócz tego znajdzie się też kilka przykładów zachęcania uczniów do wypowiedzi ustnych lub też udziału w dyskusji czy debacie. W dalszej kolejności chciałabym na kilku krótkich przykładach pokazać, jak można ćwiczyć z naszymi uczniami pisanie, posiłkując się tekstem wysłuchanej piosenki. Jeśli planujemy projekt uczniowski, dorzucam parę uwag, jak muzyka może nam ułatwić zaangażowanie weń uczniów (i podaję przykład takiego projektu). Dla porządku, na samym końcu, wspominam o wprowadzaniu bądź utrwalaniu gramatyki i słownictwa przy pomocy muzyki. Jako że są to techniki wielokrotnie omawiane w prasie metodycznej, ograniczam się tu do kilku zaledwie zdań.
POLECAMY
Oczywiście są to tylko próby trochę innego spojrzenia na muzykę na lekcjach języka obcego, poparte własnym doświadczeniem pracy w szkole. Może mogłyby kogoś z Czytelników zainspirować?
Listening comprehension + pronunciation (two in one)
Jedną z sytuacji, kiedy muzyka bardzo się na lekcjach angielskiego przydaje, jest ćwiczenie rozumienia obcojęzycznego tekstu, a przy okazji – trenowanie dobrej wymowy. Przykładowo, w znanej piosence Billy Joela „She’s always a woman to me” bardzo dobra dykcja piosenkarza powoduje, że w sposób wręcz modelowy można tu ćwiczyć z uczniami tzw. linking, czyli zjawisko łączenia dwóch – trzech słów w wymowie w jeden ciąg. Zjawisko linkingu bardzo utrudnia zrozumienie angielskich tekstów mówionych, jako że często uniemożliwia zidentyfikowanie poszczególnych, odrębnych słów w strumieniu dźwięków, który słyszymy.
Zasada Czterech Jabłek autorstwa Underhilla (przytaczam ją tutaj na podstawie wykładu, w którym uczestniczyłam w ramach konferencji IATEFL) pozwala wyodrębnić cztery główne kategorie takiego zlewania się kilku słów w jeden ciąg. Na tablicy wprowadzam zwykle tę zasadę w podany dalej sposób.
Zasada Czterech Jabłek
ONE_APPLE
To, co tu słychać, to dwie głoski (N oraz A) obok siebie, bez żadnej przerwy, jako że głoska E jest niema (silent e); taka wymowa dotyczy sytuacji, kiedy ostatnia wymawiana spółgłoska w danym wyrazie łączy się z pierwszą samogłoską (w wymowie) w wyrazie następnym.
TWO_[w]_APPLES
Samogłoska O łączy się z samogłoską A przy pomocy mostka [w] (w wymowie polski dźwięk ”ł”); taki model dotyczy dwóch samogłosek obok siebie, w tym pierwsza z nich to O.
THREE_[y]_APPLES
Długie [i] słowa ”three” łączy się tu „bezszwowo” z A poprzez mostek, będący w polskiej wymowie zbliżonym do głoski ”j”.
FOUR_APPLES
To, co tu słyszymy, to głoski R oraz A obok siebie, bez żadnej przerwy w wymowie.
Zasada jest bardzo prosta, uczniowie szybko i chętnie ją przyswajają, bo efekty (zwłaszcza te w wymowie) są natychmiast widoczne (a raczej słyszalne).
A oto garść przykładów z tekstu piosenki (uczniowie ćwiczą, śpiewając lub czytając):
1 apple:
- blame_it_all_on;
- she’s_always_a woman;
- as long_as; Garden_of_Eden
2 apples:
- take you_or leave you;
- cut you_and laugh;
- can do_as she pleases;
- the more she will do_is (między obie wytłuszczone samogłoski wchodzi w wymowie dźwięk [w])
4 apples:
- her_eyes;
- qive her_as long as;
- care_of herself
Dzięki zastosowaniu piosenki można te zasady w atrakcyjny sposób przećwiczyć, co – w dłuższej perspektywie – procentuje większą swobodą zarówno w rozumieniu angielszczyzny mówionej, jak i poprawianiu wymowy (praktycznie natychmiast).
Discussions, debates
Świetną trampoliną do debaty na temat różnych rodzajów skażenia środowiska naturalnego, ich skutków oraz sposobów zapobiegania im jest u mnie „A road to hell” Chrisa Rea. Analizujemy tekst, zastanawiamy się wspólnie nad jego interpretacją, szukamy głównego przesłania, porównujemy obecną sytuację z przeszłością lub szukamy różnic między Polską a innymi krajami itp.
Z kolei przed lekcjami o podróżowaniu często słuchamy „Gypsies, tramps and thieves” Cher i debatujemy o wyższości wakacji w towarzystwie rodziców lub przyjaciół, przytaczamy argumenty za i przeciw masowej turystyce zorganizowanej czy szukamy zalet wyjazdów weekendowych (city breaks) itp.
Jeśli omawiamy z naszymi uczniami zjawisko kontrkultury, flower-power, wojny w Wietnamie, końcówki lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia w Europie i Ameryce Północnej, to dobrze sprawdzi się tu „San Francisco” Scotta McKenzie. Wpadająca w ucho prosta melodia powoduje, że uczniowie chętnie ją śpiewają. W mojej szkole poszli nawet dalej, a mianowicie przetłumaczyli zwrotki i refren na język polski i zaśpiewali na pikniku, zorganizowanym na zakończenie roku na boisku szkolnym. Mieliśmy gitarę i byliśmy przebrani w peruki i kwieciste ubrania, a mnóstwo osób dołączyło wtedy spontanicznie do naszego śpiewania i pląsania.
Do podsumowania tematu Państwo i Społeczeństwo z katalogu maturalnego stosuję czasem wideoklip Stinga pod tytułem „Russians”, wzbogacony o oryginalne historyczne zdjęcia archiwalne, które w zaawansowanych grupach niektórych klas stanowią potem punkt wyjścia do dyskusji na temat wojen, konfliktów zbrojnych, ich przyczyn i długofalowych skutków.
Podczas realizacji tematu Praca słuchamy często „A hard day’s night” Beatlesów, po czym debatujemy w klasie na przykład na temat wyższości pracy zdalnej (telecommuting) nad pracą w biurze itp.
Jak widać, przykłady m...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Horyzonty Anglistyki"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!