Dołącz do czytelników
Brak wyników

Horyzonty anglistyki

18 czerwca 2021

NR 23 (Czerwiec 2021)

JEKYLL&HYDE, czyli jak mówić, żeby cię słuchali, jak słuchać, by do ciebie mówili

0 324

Jak każdemu nauczycielowi języka angielskiego w szkole średniej, mnie również bardzo zależy na tym, aby młodzież jak najwięcej czytała w oryginale. Niezależnie od poziomu językowego naszych klas (w mojej szkole zawsze dzielonych na dwie grupy z racji ich liczebności), a właściwie klas wirtualnych (od kilku lat, w dobie dzienników elektronicznych, tak właśnie nazywamy nasze grupy językowe), zawsze przecież możemy dobrać odpowiedni poziom Graded Readers, prawda?… Brzmi prosto i łatwo, ale prosto i łatwo wcale nie jest. 

Nasz projekt JEKYLL&HYDE pokazuje, jak trzeba do młodych ludzi przemówić, aby ich zachęcić do czytania. A także – ażeby coś z tego czytania wynieśli – jak z nimi potem o tym porozmawiać. Jak tego dokonać, aby chcieli się z nami oraz kolegami z klasy podzielić swoimi wrażeniami, opiniami, przemyśleniami. Jak ich wysłuchać, żeby zechcieli nam o tym wszystkim opowiedzieć.

POLECAMY

Trudne początki

Pewien sposób podpowiedziała mi przeczytana w Internecie entuzjastyczna recenzja teatralna z przedstawienia, opartego na dziewiętnastowiecznej gotyckiej powieści grozy Roberta Louisa Stevensona „Doktor Jekyll i pan Hyde”. Aha! – pomyślałam – może warto by moich uczniów namówić do jej przeczytania, a potem wybrać się wspólnie na wycieczkę, aby to przedstawienie obejrzeć? W końcu to przecież horror, powinni dać się skusić…

Takie projekty prowokują uczniów do wyjścia ze swojej strefy komfortu i umożliwiają poznawanie nowych rzeczy (tutaj, przykładowo, powieść gotycka czy musical).

Wspomniany wyżej musical „Jekyll&Hyde”, autorstwa Franka Wildhorna (muzyka) oraz Lesliego Bricusse’a (libretto i teksty piosenek), zadebiutował na Broadwayu w 1997 roku i nie schodził z afisza przez 4 lata. Odbyły się 1543 przedstawienia.

Prapremiera polska miała miejsce w grudniu 2007 roku w Chorzowskim Teatrze Rozrywki i właśnie tego przedstawienia dotyczyła wspomniana recenzja. Autorka bardzo wysoko oceniła polski przekład piosenek autorstwa Michała Rusinka, napisała również: „Psychologiczne przesłanie przyobleczono w atrakcyjną formę: dobrą scenografię i efektowną choreografię, co w Chorzowie jest już regułą…”. 

No i tu się zaczęły schody… Bo, aby zachęcić młodzież do tego projektu, opowiedziałam o musicalu „Jekyll&Hyde” i zaproponowałam późniejszy wspólny wyjazd do Chorzowa, żeby go obejrzeć, i… Muszę przyznać, że odzew był mocno umiarkowany, zwłaszcza ze strony chłopaków. Okazało się, że kojarzą oni ten gatunek z jakąś łzawą historią miłosną, gdzie nic ciekawego się nie dzieje, a aktorzy snują się po scenie i śpiewają rzewne pieśni, zamiast ze sobą rozmawiać. Zawzięłam się wtedy, że dopnę swego i uda mi się ich zainteresować wyjazdem, a wcześniej – przeczytaniem książki, gdyż ta klasowa wycieczka była w moim zamierzeniu „nagrodą” za wysiłek przeczytania książki 
w oryginale.

Kiepski start

Moja początkowa strategia polegała na zaproponowaniu przygotowania prezentacji na temat samego autora oraz jego książki przez kogoś chętnego. W klasie zawsze znajdzie się ktoś, komu zależy na podniesieniu sobie oceny, bo wie, że, na przykład słabo wypadł(-a) na teście gramatycznym, a zdaje sobie sprawę z tego, że nieźle mówi. Rzeczywiście, znalazło się dwoje wolontariuszy, którzy przygotowali, co trzeba. Tak jak sugerowałam, skupili się na podróżniczej części życiorysu pisarza i przedstawili go, podkreślając co bardziej interesujące fragmenty i wyszukując ciekawe wydarzenia, których na szczęście w życiu Stevensona – choć krótkim – nie brakowało. Z kolei uczennica, która omawiała powieść, nie tylko bardzo ciekawie zaprezentowała ją na tle Londynu epoki wiktoriańskiej, ale znalazła również sposób na ożywienie tego gotyckiego horroru, opisując gorące przyjęcie książki przez publiczność brytyjską i amerykańską.

Zadziałał fortel

Dzięki tym ciekawym prezentacjom udało się wzbudzić u uczniów pewne niewielkie zainteresowanie, jednakże decydującym dla powodzenia projektu okazało się następujące posunięcie. Otóż przyniosłam na lekcję oryginalną płytę z nagraniami z amerykańskiego musicalu, jak również ściągnięte z Internetu teksty songów, a konkretnie jeden – „Song XX: Murder, Murder” (kiedy przesłuchiwałam płytę w domu, uznałam ten rockowy, rytmiczny kawałek za najlepszy). Rozdałam teksty, odtworzyłam piosenkę (wykonanie zbiorowe, scena na ulicy, bardzo dynamiczne tempo) – i klasa oszalała! Serio. Śpiewaliśmy tę piosenkę wspólnie kilkakrotnie, po czym zaczęliśmy snuć plany wspólnego wyjazdu. Udało się zarezerwować bilety (w pierwszych rzędach) dla uczniów dwóch moich klas oraz dla dodatkowych chętnych z innych klas, gdyż chciałam zapełnić dwa wynajęte autokary. Wyjazd był w odstępie kilku tygodni, więc przystąpiliśmy do czytania.

Czytamy gotycką powieść grozy

Do projektu wykorzystaliśmy Graded Reader „The Strange Case of Dr Jekyll and Mr Hyde” Roberta Louisa Stevensona. Wybrałam poziom średnio-zaawansowany (Intermediate), jako że pracowałam wówczas z uczniami, których kompetencje językowe wahały się od A2 do B2. Uczniowie klas humanistycznych mieli dwa tygodnie na przeczytanie uproszczonej powieści, po czym napisaliśmy test, sprawdzający wiedzę na temat jej treści. 

W jednej z klas, w grupie A2+, przed samym testem wysłuchaliśmy dodatkowo nagrania z płyty, a grupa A2 innej klasy poprosiła o przesłuchanie przyniesionego przez nich nagrania słuchowiska radiowego w języku polskim. Ponieważ klasa wykazywała ogromny entuzjazm i koniecznie chciała jechać na musical (chociaż początkowo nie planowałam tu tego projektu ze względu na słabsze kompetencje językowe uczniów) – wyraziłam z...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 wydań magazynu "Horyzonty Anglistyki"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
  • ...i wiele więcej!

Przypisy