Jak żyć bez kserówek we współczesnej szkole? Nie da się – są przecież karty pracy, testy, zajęcia świąteczne, dodatkowe ćwiczenia gramatyczne na zadanie domowe… O urozmaiceniu lekcji nie wspominając! Po co pozbywać się kserówek, co w nich złego? No właśnie – po co nam handout i czy naprawdę zawsze jest niezbędny? W artykule postaram się zachęcić do przejścia na „ksero detoks” i wypróbowania sprawdzonych – analogowych i technologicznych – sposobów odejścia od „kserówkowych” nawyków.
Znacie dowcip, gdy dwóch studentów idzie ulicą i nagle widzi leżącą na drodze zapisaną kartkę papieru? Nie zastanawiając się długo, jeden z nich podnosi ją i mówi: patrz, co to może być? A drugi odpowiada bez namysłu: „Nie wiem, ale kserujemy!”. Podobnie zdarza się podczas przygotowań do zajęć – kseruję, bo tak! Bez refleksji – bo szybciej, bo gotowe, bo będzie ciekawiej, bo przecież tak wypada.
Do czego tak naprawdę jest nam niezbędne powielanie dziesiątek biało-czarnych kartek papieru? PO CO KSERUJEMY? Zazwyczaj jest to sposób na:
POLECAMY
Testy i sprawdziany wiadomości – każdy dostaje tę samą kopię. Często nauczyciele korzystają z gotowych rozwiązań dostarczanych przez wydawnictwa. Jest wtedy pewność, że na teście pojawi się zakres przerabianego w danym dziale materiału. Sposób szybki i bezproblemowy. Zastanówmy się! Czy zawsze tak musimy testować? Czy istnieją inne, alternatywne sposoby przeprowadzenia sprawdzianu? Czy umiem je wykorzystywać? Czy tego chcę? Czy chcieliby tego moi uczniowie?
Urozmaicenie lekcji – kserujemy dla uczniów zadania dodatkowe. Jesteśmy przekonani, że z nimi będzie ciekawiej, będzie więcej się działo, i – co najważniejsze – uczeń jakąś wiedzę ze sobą zabierze, nie wyjdzie z „gołymi” rękami z lekcji.
Zastanówmy się! Czy zawsze to, co ciekawe dla nas, jest ciekawe dla ucznia? Czy zadania z kserówki nie są tylko powielaniem treści, które już pojawiły się w trakcie lekcji? Czy naprawdę zachęcają i sprzyjają głębokiemu przetwarzaniu informacji i efektywnemu uczeniu się? Czy zdarza się, że przygotowana przez Ciebie z mozołem karta pracy zostaje „porzucona” przez ucznia, pozostawiona na ławce?
Zadania domowe – oprócz obowiązkowych zadań z zeszytu ćwiczeń dostarczamy dodatkowe kserokopie każdemu uczniowi – jesteśmy przekonani, że jeśli uczeń zrobi w domu więcej zadań, nauka pójdzie efektywniej i skuteczniej. Zastanówmy się! Czy na pewno kolejne zadanie typu: uzupełnij, połącz, dopisz, coś da? Co nasz uczeń zrobi z tym materiałem później? Czy wykorzysta kserówkę przy powtórce przed testem? Gdzie uczniowie gromadzą te materiały?
Lekcje kulturowe i świąteczne – szaleństwo nauczycielskiej kreatywności, zabawy i dumy. Skrzętnie wyszukiwane na stronach www pomysły na niesztampowe zajęcia. Tony kopii – krzyżówki, wykreślanki, wypełnianki. Zastanówmy się! A może dałoby się zorganizować takie lekcje inaczej?
Mam nadzieję, że postawione przeze mnie „pytania pomocnicze” skłonią do zadumy nad zasadnością nadmiernego używania „kserówek”. Wielu nauczycieli otwarcie mówi o nawykowym kserowaniu. Nie wyobrażają sobie innego podejścia, bo przeraża ich zmiana nawyków. To bowiem nie tylko postanowienie: od jutra nie kseruję, ale zmiana podejścia do planowania lekcji, zarządzania tym, co się podczas niej dzieje – czyli pracą uczniów i swoją. W 1972 r. Craig i Lockhart pisali o tzw. teorii poziomów przetwarzania informacji. Okazuje się, że można wyróżnić trzy poziomy – sensoryczny (poziom pierwszy – sensoryczna analiza danych – uczeń widzi lub słyszy słowo lub je wyszukuje/podkreśla), płytki (poziom drugi to rozpoznanie znaczenia – na tym poziomie jest większość ćwiczeń utrwalających, które pojawiają się na lekcji, np. w zeszycie ćwiczeń i w podręczniku – są to zadania typu prawda/fałsz, dopisz słowo, połącz w pary) i głęboki (to poziom trzeci, do którego powinniśmy dążyć, projektując zajęcia i wybierając zadania do wykonania – dochodzi w nim bowiem do wykorzystania skojarzeń, aktywizacji i reorganizacji wiedzy). Najprościej mówiąc, ćwiczenia skonstruowane w taki sposób, aby zmuszały ucznia do przetwarzania informacji na najgłębszym poziomie, wpływają na późniejsze ich odtworzenie i użycie w praktyce, czyli najbardziej efektywne ich zapamiętanie.
Zatem czy jest możliwe oduczenie się używania kserokopii? Jak to zrobić, jak sobie pomóc, jakie kroki postawić? Na pewno należy podejść do tej zmiany powoli i stopniowo. Przykładowo, można założyć „bank pomysłów”, zeszyt lub zakładkę online z „bezkserówkowymi” rozwiązaniami dotyczącymi testowania, zadań dodatkowych czy używania technologii na lekcjach. Także w przestrzeni internetowej można znaleźć mnóstwo inspiracji.
Jak wprowadzić te zasady w życie? Poniżej „bezkserówkowe” inspiracje i kilka przykładowych rozwiązań.
Analogowo, czyli tradycyjnie… ale zawsze brain-friendly!
Metoda Flipped Classroom – „odwrócone nauczanie” poza swoimi wieloma zaletami przychodzi nam z pomocą również wtedy, gdy chcemy wyeliminować nadmierne kserowanie. Metoda ta zakłada bowiem odwrócenie tradycyjnego modelu nauczania (i uczenia się) – uczeń w domu zapoznaje się z materiałem przygotowanym wcześniej przez nauczyciela (np. link do artykułu umieszczony w...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Horyzonty Anglistyki"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!