Dołącz do czytelników
Brak wyników

Uniqueskills

26 kwietnia 2020

NR 16 (Kwiecień 2020)

THE BIGGER PICTURE – spójrzmy szerzej

0 557

Języka obcego można uczyć na wiele sposobów, np. skupić się przede wszystkim na składni i leksyce, dodatkowo wybrać pewne elementy kultury danego kraju, można też popularyzować własną kulturę za pośrednictwem obcego języka. Doświadczyłam tego osobiście – w latach 90. XX wieku spędziłam z rodziną cztery lata w Montrealu, pracując i jednocześnie studiując zaocznie. Przekonałam się wtedy, jak wielką siłę oddziaływania ma polska kultura, jeśli informacje na jej temat umiejętnie się przekazuje.

Swoje obserwacje przeniosłam na polski grunt, realizując z młodzieżą licealną projekty mające na celu skupienie się na naszej przebogatej kulturze, ale z wykorzystaniem języka angielskiego. Jako wychowawczyni chciałam również wprowadzić pewne elementy pedagogiczne do swojego nauczania, nie ograniczając się tylko do lekcji wychowawczych raz w tygodniu. Pragnęłam również wyjść naprzeciw swoim ambitnym uczniom z klas dziennikarskich, którzy wykazywali ogromne zainteresowanie polską kulturą. Oprócz tego współpracowałam przez kilka lat z europejską platformą Socrates Comenius, w ramach której uczniowie naszej szkoły poznawali kulturę innych krajów, popularyzując jednocześnie swoją.

Takich projektów zrealizowaliśmy kilka. Postaram się możliwie krótko opisać niektóre z nich poniżej.

POLECAMY


Projekt Tango


W tym projekcie nasza szkoła współpracowała z Michaeli Gymnasium w Monachium, Escuela de Arte de Logrono w Hiszpanii oraz z Escola Basica de Alvaro Velho w Lavradio (Portugalia) w ramach projektu Socrates Comenius „Together in Europe”. Uczniowie klasy dziennikarskiej postanowili przedstawić Tango Sławomira Mrożka szerszej europejskiej publiczności. Sami zdobyli angielskie tłumaczenie sztuki, wystawili ją swoimi siłami w domu jednej z uczennic, przedstawienie nagrali oraz udostępnili współpracującym z nami szkołom. Cały projekt (włącznie z próbami) trwał 14 miesięcy. Oprócz płytki z nagraniem przygotowali również publikację papierową, zatytułowaną „Tango” A–Z oraz aneks „Tango” w liczbach.

Publikacja liczy 147 stron. Jej zawartość to rozdziały opatrzone kolejnymi literami alfabetu, gdzie uczniowie pisali nie tylko o postaci granej przez siebie na scenie (np. E – Eddie, S – Stomil), ale także o swoich zainteresowaniach. Uczniowie opisywali wysiłki zespołu, swoje próby i błędy, pod G (geography) – wyjazdy na wymiany itd.

Zamieszczone w publikacji fotografie to zarówno zdjęcia z przedstawienia (w kostiumach), jak i prywatne, a także fotosy z profesjonalnych wystawień Tanga Mrożka na całym świecie. Są też informacje o przedstawieniach pojedynczych scen autorstwa współpracujących z nami szkół, jak również reportaże i zdjęcia z wymian międzyszkolnych. Artykuły o Mrożku z polskiej prasy przetłumaczyli na angielski sami uczniowie.Publikacja zawiera fotografie wielkoformatowych plakatów przygotowanych przez uczniów. Są też zdjęcia z krakowskich Targów Książki, na których nasi uczniowie prezentowali płytkę ze swoim nagraniem Sławomirowi Mrożkowi we własnej osobie.Płytkę z nagraniem przedstawienia wykorzystujemy do tej pory, np. w czasie dni otwartych szkoły dla ósmoklasistów (dawniej gimnazjów). Została również przesłana na konkurs teatralny.


Projekt Kocia obecność


Okazało się, że uczniowie mojej klasy wychowawczej o profilu dziennikarskim przepadają za fantastyką. Kilkoro z nich wspomniało kiedyś o zbiorze opowiadań, którym byli zafascynowani, pod tytułem Ostatni, którzy wyszli z raju Marka S. Huberatha. Nie wiedzieli jednak, że jego autor mieszka w Krakowie. Po zebraniu potrzebnych danych wyszło na jaw, że pan Huberath nazywa się zupełnie inaczej – pod tym pseudonimem literackim pisze i publikuje, natomiast na co dzień jest pracownikiem naukowym na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. 

Postanowiliśmy skorzystać z okazji i zaprosić pana Marka do naszej szkoły na spotkanie z wielbicielami jego prozy. Jako rasowy belfer chciałam połączyć przyjemne z pożytecznym i zaproponowałam swoim ambitnym uczniom, żeby zaskoczyć pana Huberatha, przekazując na jego ręce nasze własne zbiorowe tłumaczenie jednego z jego opowiadań. Klasa wybrała opowiadanie science-fiction Kocia obecność i podzieliła je na 35 części (tylu właśnie uczniów liczyła). Wypadło około 25 linijek tekstu na osobę; kto nie znał wcześniej tego opowiadania, przeczytał je najpierw w całości, a dopiero potem zabrał się za tłumaczenie wylosowanego fragmentu. Tekst ostateczny (po wielu przeróbkach) okazał się z jednej strony wystarczająco spójny i jednolity, aby się go dobrze czytało, z drugiej jednak był mieszaniną różnych stylów. Mogłoby się wydawać, że tłumaczenie tego rodzaju tekstu z jednego języka na drugi jest łatwe. Nic bardziej mylnego! Musieliśmy często dokonać własnej interpretacji. (Wcześniej upewniliśmy się, że tłumacz pana Huberatha na język angielski, Amerykanin Michael Kandel, nie ma jeszcze w swoim dorobku tego konkretnego opowiadania).

Wersja końcowa wszystkich zachwyciła. Zawiera ona 35 fragmentów tekstu, każdy...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 wydań magazynu "Horyzonty Anglistyki"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
  • ...i wiele więcej!

Przypisy