Nauka w szkołach powinna być prowadzona w taki sposób, aby uczniowie uważali ją za cenny dar, a nie ciężki obowiązek.
Albert Einstein
Wyobraźmy sobie sytuację idealną: uśmiechnięty i spokojny nauczyciel języka angielskiego prowadzi lekcję, która angażuje wszystkich uczniów. Po wprowadzeniu tematu, uczniowie w skupieniu wykonują ćwiczenia, z ogromną satysfakcją oraz poczuciem kontroli odpowiadają na najtrudniejsze pytania i z łatwością przechodzą do naturalnej płynności w użyciu wprowadzonych na lekcji środków językowych.
Czterdzieści pięć minut mija niepostrzeżenie, zadowoleni uczniowie serdecznie żegnają nauczyciela i nie mogą wprost doczekać się kolejnej lekcji. Nauczyciel zresztą też. W głowie ma już pomysły na następne doskonałe zajęcia. Wcześniej jednak z niekłamaną ciekawością siada do sprawdzania testów, które czarno na białym pokazują, jak skuteczny jest jego sposób prowadzenia lekcji. Pytanie – stosowanie której z metod nauczania mogłoby prowadzić do takiej sytuacji na co dzień? Odpowiedź – pewnie każdej po trochu.
POLECAMY
Przygotowując swój warsztat pracy i rozbudowując go stopniowo wraz ze zdobywanym doświadczeniem, nauczyciel musi brać pod uwagę szereg czynników. Udana lekcja wydaje się bowiem niejako wisienką na piętrowym torcie. Skuteczna metoda jest zdecydowanie jedną z jego grubszych warstw, jednak bardzo zależną od zagadnienia, skomplikowanej mieszanki stylów i strategii uczenia podopiecznych, ich możliwości, potrzeb, dynamiki grupy oraz – co jest stosunkowo nowym czynnikiem do rozważania – medium komunikacji: bezpośredniej, czyli w szkolnych murach lub zapośredniczonej, poprzez różne platformy umożliwiające naukę zdalną.
Najprostszym sposobem na odnalezienie idealnej metody nauczania jest wnikliwe przyglądanie się własnemu warsztatowi, modyfikowanie poznanych na studiach teorii metodycznych w oparciu o doświadczenie własne w roli nauczyciela, jak też pamięć o wydarzeniach z roli ucznia, słuchanie, podglądanie, uczestniczenie i dzielenie się wiedzą, jak i czerpanie jej od innych. W poszukiwaniu najlepszej metody warto być takim… adventurous teacher.
Metod nauczania jest wiele i są bardzo zróżnicowane. Różnie się też je kwalifikuje. Najczęściej dzieli się metody na konwencjonalne i niekonwencjonalne (Komorowska: 21–27), czasem według spodziewanych rezultatów (Lightbown, Spada: 137). Niektóre metody służą niemal niezmiennie od czasów starożytnych, inne pojawiały się na krótko lub też ewoluowały niczym moda, dostosowując się do czasów, warunków, potrzeb i możliwości.
Wyrażeń idiomatycznych najlepiej uczyć, odwołując się do wyobraźni i doświadczeń uczniów. Przyniesie to na pewno lepsze skutki niż tłumaczenie słowo po słowie lub bezmyślne zapamiętywanie wyrażeń typu: be all ears, pull someone’s leg czy white elephant.
I tak na przykład metoda gramatyczno-tłumaczeniowa, wypracowana w toku nauczania greki i łaciny, stosowana jest do dziś. Jej głównym celem jest rozumienie i czytanie tekstów w języku obcym. Polega na wprowadzaniu list słówek i struktur gramatycznych, które są wyjaśniane, tłumaczone i analizowane. Zarzuca się tej metodzie, że skupia się przede wszystkim na umiejętnościach biernych i ogranicza sprawne opanowanie języka obcego. Jednak z drugiej strony świetnie sprawdza się na przykład przy wprowadzaniu nowych struktur gramatycznych, szczególnie wśród tych uczniów, którzy czują się bezpiecznie, kiedy mogą działać według podanego wzoru. Podobnie tradycyjną metodą jest metoda audiolingwalna, która opiera się na wykształcaniu odpowiednich nawyków za pomocą ćwiczeń pamięciowych, powtarzania, drylowania. Odrzuca ona używanie języka ojczystego ucznia, wyjaśnianie, porównywanie, a opiera na działaniu typu: bodziec – reakcja.
Kolejną metodą, zaliczaną do konwencjonalnych, jest metoda kognitywna Noama Chomsky’ego. Wyrosła ona niejako z analizy dwóch powyższych. Podejście to z jednej strony odcina się od traktowania języka jako systemu nawyków, a opiera się na sprawnym posługiwaniu się regułami gramatycznymi celem twórczego operowania językiem. Czyli zakłada, że za pomocą wyuczonych struktur można zbudować nieskończenie wiele twórczych wypowiedzi, łącznie ze słynnym zdaniem – colorless green ideas sleep furiously – logicznym i niespójnym zarazem. Ot, paradoks!
Po stronie metod niekonwencjonalnych znajduje się z kolei metoda reagowania całym ciałem Jamesa Ashera (Total Physical Response, TPR), która polega na uczeniu słówek i zwrotów poprzez odpowiadający treści ruch. Metoda świetnie sprawdza się na początku nauki języka obcego, ale trzeba ją wspomóc innym podejściem na wyższych poziomach zaawansowania.
CLL (Community Language Learning) oraz sugestopedia to metody opierające się na technikach psychoanalitycznych i terapeutycznych. CLL wychodzi z założenia, że nauka języka opiera się przede wszystkim na interakcji i komunikacji. Nauczyciel tłumaczy treści, jakie uczestnicy zajęć chcą sobie zakomunikować, a ich zapisane wersje tworzą indywidualną notatkę. Metoda Sugestopedii, bułgarskiego psychologa Georgija Łozanowa, odwołuje się do możliwości ludzkiego umysłu, poprzez wprowadzenia go w poczucie bezpieczeństwa, pozytywnych emocji i relaksu. Innymi słowy przede wszystkim zakłada stworzenie sprzyjających warunków na harmonijne poznawanie. Ważną rolę stanowi tu muzyka.
Metoda naturalna, której autorami byli Tracy Terrell i Steven Krashen, opiera się na tzw. ekspozycji znaczącej. Założenia nawiązują do nauki mówienia w języku ojczystym przez małe dzieci, które uczą się języka, jednocześnie poznając swój świat. Podobnie jak w przypadku dwóch wcześniej wymienionych metod: CLL i sugestopedii, metoda naturalna również opiera się na stworzeniu przyjaznych, bezstresowych warunków nauki. Nauczyciel dostarcza maksymalną liczbę interesujących, ale zarazem prostych wypowiedzi. Błędy ucznia, jeśli ten gotowy jest już reagować językowo, są akceptowane. Ich korygowanie następuje później w naturalnej wymianie zdań z nauczycielem, tak jak w przypadku rozmowy dziecka z mamą w bezpiecznych warunkach domowych.
My book is on desk.
You mean, your book is on the desk.
No! My book is on the desk.
Metoda komunikacyjna skupia się na efektywnym porozumieniu w języku obcym. Z jednej strony nie skupia się niby na opanowaniu struktur języka, ale na skutecznym posługiwaniu się nim, adekwatnym do sytuacji. Z drugiej strony jednak zakłada, że pewna doza gramatyki jest potrzebna, gdyż jej brak mógłby hamować porozumienie. Ważne są w niej autentyczne materiały i techniki aktywizujące; szczególnie dialogi, odgrywanie ról, praca w parach i grupach.
Przymiotnik „kognitywny”, który pojawił się w przypadku teorii Noama Chomsky’ego, obecnie kieruje szczególnie uwagę na dość popularną naukę o poznaniu (Cognitive Science). Kognitywistyka jest nauką interdyscyplinarną, łączącą filozofię, neurobiologię, psychologię, nauki ścisłe, takie jak fizyka i logika oraz lingwistykę. Z pogranicza tych dziedzin płyną przekonujące dowody, jak bardzo język opiera się na metaforze i doświadczeniu ciała, a analiza tych wniosków ma ogromne znaczenie w podejściu do przyswajania języka, a co za tym idzie sposobów uczenia go.
Innymi ważnymi metodami obecnymi dziś w nauczycielskim żargonie są metody projektu i CLIL. Obie zakładają interdyscyplinarność nauczania języka obcego. Projekty, czyli realizowanie przez uczniów (w grupach, parach, indywidualnie) zadania według ustalonych przez nauczyciela założeń, mogą być częścią zintegrowanego nauczania językowo-przedmiotowego (Content and Language Integrated Learning). Ta metoda zakłada, po krótce, że gramatyki i słówek uczy się niejako przy okazji poznawania zagadnień z biologii, chemii, literatury, wiedzy o społeczeństwie czy pieczenia maślanych bułeczek.
Przykładem metody, która prz...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Horyzonty Anglistyki"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!