Na ile rzeczywiście prostszy będzie tegoroczny egzamin maturalny w stosunku do lat ubiegłych – trudno powiedzieć. W każdym razie się odbędzie i miejmy nadzieję, że zgodnie z harmonogramem. Ale ograniczony zakres podstawy programowej nie oznacza, iż tegoroczny maturzysta może spocząć na laurach. Mając tylko miesiąc do „godziny M”, warto podejść do sprawy z głową i ruszyć z powtórkami z kopyta. Ale żeby to zrobić, trzeba wiedzieć, co naszych maturzystów czeka, jakie powinni przyjąć strategie i w jaki sposób dobrze rozplanować powtórki.
Autor: Katarzyna Dembska
Nauczycielka języka angielskiego i filozofii. Ma doświadczenie we wszystkich typach szkół. Od 2005 roku pracuje w ZS nr 2 im. Przyjaźni Polsko-Norweskiej w Ostrzeszowie. Uczestniczyła w szkoleniach metodycznych w UK, Irlandii i Francji. Entuzjastka metody CLIL oraz nauki przez ruch. Jej pasją jest pisarstwo. Jak dotychczas wydała 10 powieści i bajek dla dzieci i młodzieży (np. "Mariolka - zwariowana powieść dla nastolatków" w 4 tomach, "Babcia w koronie" i in.) oraz 1 pozycję dla dorosłych pt. "Spowiedź kochanki". Na FB prowadzi fanpage: "Czerwony Czajnik", "Angloclub by Kate" oraz "Naturalnie Katja Dembska". Weganka i zielona aktywistka.
Ostatni hit filmowy pt. Gambit królowej okazał się jednym z najlepszych seriali ubiegłego roku. Krótka, 7-odcinkowa miniseria przedstawia historię osieroconej Beth Harmon, która daje się poznać jako niezwykle utalentowana szachistka.
Prokrastynacja to nic innego jak dobrze nam wszystkim znane zwlekanie lub ociąganie się w związku z pojawiającymi się trudnościami w zakresie samoregulacji. Generalnie ta tendencja, utożsamiana z odwlekaniem, opóźnianiem lub przekładaniem czegoś na później, dotyka nas wszystkich w mniejszym bądź większym stopniu i to nie jedynie przy nauce języków, ale we wszystkich dziedzinach życia.
Kalka językowa to rodzaj zapożyczeń językowych, tak zwana odbitka językowa, gdzie słowa lub wyrażenia są dokładnie tłumaczone z jednego języka na inny. Język docelowy naśladuje wówczas strukturę przejętego słowa lub wyrażenia przy użyciu rodzimych jednostek leksykalnych.
Asocjacja to tworzenie skojarzeń, czyli wiązanie jednej myśli z inną. Pojęcie pamięci asocjacyjnej jest definiowane jako zdolność do uczenia się i zapamiętywania relacji między niepowiązanymi ze sobą elementami. Jak wykorzystać tę zdolność do nauczania języka obcego?
Wrzesień to czas szkolnych początków. Uczniowie otrzymują nową „carte blanche”, na której zapisywać się będzie ich praca przez kolejny rok szkolny. Każdy przychodzi z nowymi wyobrażeniami, postanowieniami, nadziejami. Szczególnie ważne jest to dla nowych uczniów, którzy pojawiają się w naszej szkole jako pierwszaki. Ich karta w tym rozdziale jest czysta. Dzięki temu my, nauczyciele, otrzymujemy na starcie niejako świeży i pozytywny wizerunek ucznia, z którym czeka nas fantastyczna przygoda w nowym roku szkolnym. Lecz nie wszyscy do końca zdajemy sobie sprawę jak wiele zależy od tego pozytywnego wizerunku i naszych optymistycznych założeń.
Wieloznaczne wyrażenia są uwielbiane przez kabareciarzy, satyryków i wszystkich miłośników językowych zabaw i prowokacji. Na szczęście na potrzeby szkół sytuacja nie jest aż tak skomplikowana, a zadania, w których uczeń ma rozpoznać intencje autora nie są dodatkowo szyfrowane podtekstem.
Niedawno, 4 marca, obchodziliśmy Narodowy Dzień Gramatyki => National Grammar Day! Święto, które zostało ustanowione w 2008 roku, zostało wymyślone przez Marthę Brockenbrough, autorkę książki Things That Make Us [Sic] oraz założycielkę towarzystwa na rzecz dobrej gramatyki. Świętując ten dzień, nauczyciele w USA prześcigają się w organizacji przeróżnych imprez tematycznych, konkursów i zabaw, które nie tylko diagnozują u uczniów znajomość gramatyki, ale przede wszystkim stwarzają możliwości jej szlifowania w nieszablonowy i stymulujący sposób. Pozostając w duchu National Grammar Day, przedstawiam kolejne propozycje ćwiczeń gramatycznych angażujących ruch i dobrą zabawę.
O możliwościach wykorzystania naturalnego ruchu fizycznego, niezbędnego do organizowania pracy mózgu i ciała w celu efektywnego uczenia się i twórczej samorealizacji miałam sposobność przekonać się niemalże dwie dekady temu, gdy podjęłam pracę w jednej z podwarszawskich szkół. Dlaczego to takie ważne?
Czytanie to dla wielu dzieci bardzo trudne zadanie. Najpierw trzeba posklejać w całość literki, żeby powstało słowo, a potem z tych wszystkich słów trzeba posklejać zdanie. A co dopiero w obcym języku! Czytanie na głos bywa nie lada wyczynem, które przyprawia dziecko o siódme poty, po którym zamiast laurów dostaje jeszcze na koniec pytanie, o czym był ten tekst. No i… klops. Jak to zmienić?
1066 rok to bardzo ważna data w historii Anglii. Wtedy to, 14 października, rozegrała się jedna z decydujących bitew w dziejach świata – bitwa pod Hastings. W jej wyniku najeźdźcy z kontynentu europejskiego opanowali cały kraj i uczynili z języka francuskiego język administracji, dworu królewskiego i szlachty w Anglii. Wraz z nową kulturą, sztuką i organizacją państwa zaczęto używać francuskich słów, które nie istniały w tamtym czasie w staroangielskim. Na dworach posługiwano się francuskim w mowie, a łaciną w piśmie, podczas gdy język anglosaski, który pochodził ze staroniemieckiego, pozostał w użyciu głównie na wsi.