Choć poezja, jak i większość dzieł literackich, nie jest stworzona z myślą o nauczaniu języka obcego, to świetna baza dla zaangażowania uczniów w kontekst językowo-kulturowy. Dobrze przemyślana lekcja z wykorzystaniem utworów poetyckich może być dla ucznia ciekawą inspiracją.
Dział: Uniqueskills
O korzyściach pracy w grupie wiemy nie od dziś. Ma motywować, integrować klasę i pobudzać uczniowską kreatywność. Jednak czy we wszystkich przypadkach ma sens? Kiedy postawić na działanie w grupach, a kiedy wymagać pracy indywidualnej? Weźmy pod lupę konkretne sytuacje na lekcji.
Moje zainteresowanie „pokojem zagadek” i tym, jak wykorzystać go w nauczaniu, rozpoczęło się od postu na jednym z portali społecznościowych, w którym moi znajomi relacjonowali, jak spędzają piątkowy wieczór. Otóż postanowili zgodzić się na zamknięcie w „pokoju zagadek”, by aktywnie uczestniczyć w poszukiwaniu klucza do drzwi. Każda poprawna odpowiedź na pytanie/zagadkę zbliżała ich do celu, którym było znalezienie klucza i wydostanie się z pomieszczenia. To, co mnie zainspirowało, to fakt, że uruchomili oni swoją kreatywność, współpracowali, dzieląc się wiedzą, którą następnie wykorzystywali, by udzielić poprawnych odpowiedzi i wykonać zadania. Co ważne, doskonale się przy tym bawili. Brzmi zachęcająco? Jeśli tak, to dlaczego nie przenieść „pokoju zagadek” do rzeczywistości szkolnej?
Mówi się, że koło to kształt idealny. Czy może być równie doskonałym narzędziem prowadzenia lekcji językowej? Oczywiście! Co więcej – nie tylko lekcji językowej. Jak to działa?
Temat pracy domowej w ostatnim czasie wywołuje wiele kontrowersji. Jej zwolennicy przekonują, że nadrzędnym celem, jaki jej przyświeca, jest utrwalenie w pieleszach domowych materiału wprowadzonego podczas zajęć, podczas gdy jej przeciwnicy podkreślają, że jest to często czynność odtwórcza, która nie dość, że zabija kreatywność, to jeszcze zabiera uczniom czas, który mogliby przeznaczyć na dużo przyjemniejsze sprawy. Prawda leży, jak to zwykle bywa, gdzieś pośrodku.
Każdy uczeń na innym poziomie językowym – wchodzisz do sali lekcyjnej i widzisz to gołym okiem! Cały przekrój społeczeństwa uczniowskiego: od tych ultraambitnych (albo z niesamowicie ambitnymi rodzicami, bo i tak bywa) po osoby całkowicie na bakier z angielskim. Jak działać?
Podręczniki, klasówki, pomoce edukacyjne, czego nie znajdziemy w nauczycielskiej torbie? W poprzednim numerze „Horyzontów Anglistyki” pisałam o tym, w jaki sposób możemy wykorzystać zwykłą kartkę papieru. Tym razem zapraszam do zapoznania się z kilkoma przykładami na wykorzystanie prostych gadżetów, które w ciekawy sposób urozmaicą nasze lekcje, a jednocześnie są dość małe i nie zajmą dużo miejsca w naszych nauczycielskich torbach.
Nauczanie notowania odbywa się zazwyczaj w pierwszych latach nauki w szkole. Później uznaje się, że uczniowie powinni sami zadbać o swoje notatki, to znaczy odpowiedzialnie je sporządzać i efektywnie z nich korzystać. Tymczasem notowanie to trudna sztuka, która wymaga ćwiczenia i odkrywania nowych technik przez… całe życie. Wszystko dlatego, że sporządzanie notatki to kluczowa aktywność dla efektywności procesu uczenia się.
Nauka fonetyki jest często kojarzona przez uczniów niezbyt pozytywnie. Myślą, że fonetyka języka angielskiego jest dosyć skomplikowana przez osobliwe znaki graficzne, które pomagają w odkodowaniu danego wyrazu, a tym samym poprawnym jego odczytaniu. Da się to jednak odczarować, tym bardziej jeśli skorzystamy z zasobów internetu!
Niespodziewane zastępstwo, kolejna powtórka materiału, okres bez podręcznika na początku roku szkolnego – często w takich momentach nieuporządkowane pomysły galopują po naszej głowie, a czasem – wręcz przeciwnie – mamy w niej wielką pustkę. Niekiedy posiadamy sprawdzony od wielu lat plan „B”, który polega na skserowaniu tony kopii ze sztampowymi ćwiczeniami. Przeglądając fora i grupy internetowe dla nauczycieli, łapiemy się za głowę, bo inni „sypią” jak z rękawa kreatywnymi pomysłami na niemal każdy temat. Zastanawiamy się, skąd ten wieczny entuzjazm i radość tworzenia, i jak znaleźć na to wszystko czas. Mam na to sposób – „poczęstujcie” się szybkimi i prostymi sposobami na zaangażowanie uczniów. Przed Państwem #ManiaUpraszczania!
The Grammar Translation Method to bardzo stara metoda, która pochodzi z XVII wieku, dlatego możemy ją nazwać reliktem przeszłości. Aczkolwiek warto zaznaczyć, że to staroświecczyzna, która mimo wszystko ewoluowała i znalazła dla siebie miejsce we współczesnym nauczaniu języka angielskiego. Od narzędzia dydaktycznego opierającego się wyłącznie na piśmie oraz tekście czytanym, metoda tłumaczeń przeistoczyła się w praktyczny sposób na wprowadzenie gramatyki w mowę.