Początki bywają trudne. Czy to początek roku kalendarzowego, szkolnego i akademickiego, czy to początek kursu albo otwarcia projektu, zazwyczaj nie jest łatwo odnaleźć się w nowej sytuacji. Nie wspominając już w ogóle o codziennych początkach, jak pierwsza lekcja w szary poniedziałek z grupą zaspanych i zupełnie niezaangażowanych uczniów bądź późnopopołudniowe zajęcia ze zmęczonymi całym dniem słuchaczami, którzy marzą już tylko o porządnej kolacji, najlepiej w towarzystwie bohaterów ulubionego serialu.
Kategoria: Artykuły z czasopisma
Good lessons? It’s MUSIC to my ears! czyli jak często kluczem do dobrej lekcji jest po prostu muzyka
Wszyscy oczywiście czasami stosujemy na naszych lekcjach piosenki. Najczęściej sporządzamy dziurawce (clozes), aby uczniowie wpisywali w luki brakujące wyrażenia – wybrane elementy słownictwa, które właśnie ćwiczymy, lub struktury gramatyczne, które chcemy utrwalić czy powtórzyć. Znamy też mnóstwo innych technik, które można tu zastosować, ale nie o tym będzie ten artykuł. Jest on o tym, jak JESZCZE INACZEJ można te piosenki i – szerzej – muzykę na naszych lekcjach spożytkować.
Uzdolnieni, zmotywowani i pilni uczniowie, którzy zawsze osiągają wysokie wyniki nauczania, to marzenie każdego nauczyciela. Biorą udział w konkursach i olimpiadach, są dumą szkoły i podnoszą jej prestiż. Po drugiej stronie zdolnej społeczności szkolnej stoi liczniejsza grupa uczniów – są to uczniowie słabi, z trudnościami, bez zainteresowania lekcjami, bierni, nisko zmotywowani, z zaburzeniami zachowania lub objawami bezradności intelektualnej.
Każdy nauczyciel kiedyś tego doświadczył: stojąc przed klasą i czując, że uczniowie zwracają uwagę na coś innego, uznają bowiem, że nie są wystarczająco zauważani. Takie sytuacje są na porządku dziennym w szkole. Jak wtedy zasygnalizować swoją większą obecność?
Nieuchronnie zbliża się podsumowanie pierwszego półrocza, a co za tym idzie – czas zebrań i konsultacji z rodzicami. Jak się z tym czujesz? Bezpiecznie? Nie możesz się doczekać? Zżera Cię trema? Idziesz jak na ścięcie? A może najchętniej uciekł(a)byś gdzie pieprz rośnie? Masz prawo do swoich emocji, także tych trudnych.
Klasówki czy testy, kartkówki czy quizy - chyba brzmi znajomo i nieco monotonnie. Z pewnością wiemy, że uczniów to nudzi ale czy też nie Was, nauczycieli? Sądzę, że wspólnie możemy coś na to zaradzić.
W prywatnym życiu dużo czasu poświęcamy wnętrzom. Przeglądamy strony internetowe w poszukiwaniu idealnej lampy czy perfekcyjnej narzuty na nieco już podniszczoną kanapę. Wybierając restaurację na rodzinny posiłek czy kawiarnię, gdzie spędzimy kilkadziesiąt minut, sącząc kawę, najprawdopodobniej wejdziemy do tych miejsc, które przyciągną nas swoją relaksującą atmosferą i przytulnością. Sale, w których uczymy, także powinny zachęcać do pracy i sprzyjać skupieniu, a nie być tylko poczekalnią między przerwami czy – w wypadku zajęć pozalekcyjnych – ostatnim przystankiem na drodze do domu.
Kiedy w końcu po wielu smutnych listopadowych dniach w grudniu pada pierwszy śnieg i biała puszysta pokrywa sprawia, że zaczynamy powoli wierzyć, że szarobure dni ustąpią niebawem wiośnie, wiele osób spogląda na kończący się rok i ocenia to, co wydarzyło się w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Zastanawiamy się, które zdarzenia wpłynęły na to, jak wygląda nasza rzeczywistość i – jako angliści i anglistki – niewątpliwie myślimy, że w języku angielskim do wyrażania tego typu myśli idealnie nadaje się czas Present Perfect.
Kiedy uczniowie, którzy zadeklarowali udział w maturze rozszerzonej z języka angielskiego, ćwiczą pisanie artykułów i rozprawek, bardzo często są zdziwieni, że za kryterium „spójność i logika” nie otrzymują maksymalnej liczby punktów (czyli dwóch), a jedynie jeden punkt lub nawet zero punktów, co oznacza wynik na maturze rozszerzonej niższy o 2% lub nawet o 4%. Moi uczniowie poprosili, żeby im wytłumaczyć, dlaczego uwaga log (oznaczająca błąd logiczny) naniesiona na marginesie ich prac występuje tam tak często i „co robią źle”, że tak rzadko występuje u nich w tabeli kryteriów oceniania najwyższa punktacja (czyli dwa punkty), przysługująca za pracę napisaną poprawnie pod względem logicznym.
W ostatnim numerze „Horyzontów Anglistyki” obiecałam, że w kolejnym artykule podzielę się z Wami moimi refleksjami na temat współpracy z rodzicami, którzy nie bardzo chcą ze mną współpracować, oraz zaproponuję swoje rozwiązania tejże sytuacji.
Testy poziomujące, diagnostyczne, śródsemestralne i końcoworoczne – to tylko nieliczne z ogromnej grupy językowych testów osiągnięć szkolnych. W jakim celu testujemy? Czy testy mogą być czynnikiem rozwojowym i motywacyjnym dla uczniów? Odpowiedzi na postawione pytania wydają się proste i oczywiste. Czy na pewno?
W szkole, zwłaszcza tuż przed maturą, ważne jest, aby odpowiednio i regularnie radzić sobie z materiałem i powtarzać to, czego się nauczyliśmy, by pomyślnie zdać egzaminy. Niezależnie od tego, czy jest to historia, matematyka, czy język angielski, praca uzupełniająca jest istotna w zapewnieniu sukcesu edukacyjnego.